Stefan_Opole napisał(a):Aż strach pomyśleć, jak wyglądałby Konstantynów w tej "analizie", gdyby maszt nie padł i nadajnik działał cały czas. Koszęcin był uważany za przestarzały mino, że od Konstantynowa był nowszy...
Zdaję sobie sprawę, że te nasze wędrówki wspomnieniowe powodują u niektórych swego rodzaju "powroty do przeszłości" , co w zderzeniu z teraźniejszością powoduje poważne zaburzenia kontinuum czasoprzestrzeni

.
Oczywistym jest , że od lat Konstantynów by nie funkcjonował ! Można by ewentualnie przyjąć , że może jakaś emisja przy obniżonej mocy w stylu Topolna ...
jednak tu był bym ostrożny , nie znam realiów Czeskich , być może tam nie oddano za bezcen infrastruktury telekomunikacyjnej obcemu Państwu , więc jednak pomimo że deficytowe , to jednak działa , podobnie jak nasz Solec w rękach PR .
Co się zaś tyczy fal średnich , tego raczej by sam Bareja nie ogarnął . Nie chcę tu się wdawać zbytnio w politykę , jednak faktem jest , że w niej leży właśnie sedno . Pierwsze z czym rozprawiały się kolejne rządy to nie postępujący kryzys ekonomiczny , wręcz bankructwo kraju . To była walka z wszelkimi symbolami minionego systemu . Likwidowano pomniki , zmieniano nazwy ulic , pamiętam że nawet któryś z polityków postulował wyburzenie PKiN .
W końcu przyszedł czas na średnie! Nie oszukujmy się , te obiekty w większości absolutnie nie powstały dla służby radiofonii cywilnej . Ich lokalizacje bezdyskusyjnie wskazują że głównym zamysłem nie było pokrycie zasięgiem odbiorców , a przykrycie korespondentów RWE i innych ... Przez dziesięciolecia Wola Rasztowska , Sowlany , Boży Dar i cała reszta w porze nocnej zmieniała swoją funkcję o 180 stopni ! Z roli stacji nadawczej w ośrodek zakłócający .
Czy takie symbole nadal mogły funkcjonować w nowych realiach ? Z pewnością znalazła się grupa niezadowolonych decydentów , i koniec - kropka.